Istnieje w nas endemiczne pragnienie bycia w bliskości z naturą oraz ciekawość świata popychająca w poszukiwaniu nieznanego. W poszukiwaniu autentyczności…
Głęboko zakorzenieni w kulturze, przez wieki próbujemy zgłębić świat natury, okiełznać go, oswoić, nazwać. Ropuchy zamieniające się w książęta, czarny kot przynoszący pecha, biały królik wyczarowany z kapelusza, bazyliszek zabijający spojrzeniem, szczury zwiastujące zarazę, nietoperze – wampiry i węże symbolizujące złe moce…
Pismo gotyckie powstało w XI wieku w Europie, było pismem ręcznym, wykonywanym ukośnie trzymanym piórem. Służyło do przepisywania książek i dokumentów, w druku występowało do XIX wieku.
W moich pracach każde zwierzę podpisane jest swoim imieniem w najstarszym języku naukowców i biologów łacinie. Czy jest muchą czy królikiem ma swoje imię. Nie ma nadprzyrodzonych mocy, nie jest złe ani święte. Jest autentyczne, ważne, istnieje.